Ależ ta gra jest dobra! Wiem, wiem, spóźniłem się z recenzją o jakieś 9 lat. Bo tyle minęło od premiery The Last of Us na konsolę Playstation 3. Wtrącę tylko, zwróćcie uwagę, że twórcy otrzaskani już w danej generacji, na koniec życia konsoli wypuszczają killera, który zaprzecza ograniczeniom konsoli danej generacji. I takim killerem był The Last of Us na PS3. Wracamy.
Naughty Dog, które stworzyło niepozornego (ale dobrego) Crasha weszło na jakiś niebotyczny poziom w zakresie tworzenia scenariusza i reżyserii, ogólnie pojętego opowiadania historii. Zarówno Uncharted jak i The Last of Us to majstersztyki opowieści. Sposób, w jaki przedstawili historię Joela i Ellie nie raz spowodował, że szczękę zbierałem z podłogi. Kiedyś tam pisałem, że nie lubię gier horrorów…ale ten tytuł tak mnie wciągnął, że nie mogłem zaprzestać grać. XXI wiek, akty gwałtu czy agresji ponad poziom przeciętny są kastrowane z filmów w przeróżny sposób. Tutaj Naughty nie bierze jeńców, ma być headshot – będzie headshot z pięknym zbliżeniem kamery. Dawno nie grałem w tak brutalną grę. Czasami byłem w szoku, że pokazali pewne sceny i gra nie zderzyła się z negatywną opinią publiczną i blokadą w jakichś kluczowych krajach.
Wracając do meritum, co mi się podobało:
Idealnie zbalansowanie skradania (zabijania po cichu) i walk otwartych;
Nie wiem jak to zrobili, ale grając w ten tytuł praktycznie nie odczułem, że wokół mnie są kartonowe domy. Miałem wrażenie, że do praktycznie każdego domku mogłem wejść. Czasami zatrzymywałem się w jakimś pokoju i spoglądając na otoczenie (przedmioty w pokoju) zastanawiałem się kim była osoba, która tu mieszkała. Świetna robota;
Połączenie walki z ludźmi i zmutowanymi – też na plus. Mam wrażenie, że procentowo było to mniej więcej 70-30 na korzyść walk z ludźmi;
System zbierania alkoholu, nożyczek, szmat itp, uważam za bardzo udany. Dźwięki towarzyszące zbieraniu i tworzeniu, robiły robotę;
Ścieżka dźwiękowa – bardzo wymowna. Nie przepełniona niepotrzebnymi instrumentami. Czuć surowość w jakże surowych czasach;
Historia i sposób jej zaprezentowania;
Możliwość podejścia do niektórych przeciwników na różne sposoby: mnogość taktyk;
Poczucie beznadziejności sytuacji w jakiej się znajdujemy;
System ulepszania broni.
Tak jak wspomniałem, gra ma już 9 lat. Odpalając tytuł w tym roku bawiłem się świetnie. 9 lat dla generacji to szmat czasu. Jeszcze większym wyzwaniem jest fakt, że ta gra była hitem poprzedniej generacji i została przeniesiona na aktualną generację i … utrzymała swój poziom. Czy The Last of Us to najlepsza gra siódmej generacji konsol? Dla osób lubiących gry z filmowym scenariuszem, na pewno tak. Natomiast, w mojej ocenie gra znalazłaby się w pierwszej piątce. Gra byłaby prawdziwym system sellerem…gdyby nie została wydana pod koniec generacji.