Run’N’Gun to 500 stronicowa publikacja przedstawiająca nam historię typowych akcyjniaków, które doskonale znamy i bez których nie mogłaby zaistnieć np. Amiga czy Commodore. No bo czym jest Contra, The Chaos Engine, RoboCop, Metal Slug czy Die Hard?

Powiem Wam, że w pewnym momencie poczułem konsternację. Run and Gun w mojej głowie oznaczało: mamy postać i strzelamy…byle czym. I zacząłem szukać takich tytułów jak na przykład Ghost’N Goblins, którego w tej publikacji nie ma. Poszukałem kilku innych pozycji i zdałem sobie sprawę, że …. o tym poniżej.

Książka przybliża nam gatunek począwszy od roku 1975, który uznawany jest za początek powstania tego gatunku za sprawą gry: Gun Fight, wydanej w Japonii. Dla przypomnienia jest to tytuł wyprodukowany przez Taito, w którym na ekranie pojawia się dwóch kowbojów, którzy toczą pojedynek na rewolwery. Dlaczego właśnie od tej produkcji wszystko się rozpoczęło? Zgodnie z treścią publikacji, chodzi o ukazanie broni ,,gun” jako oddzielnego i kluczowego elementu. Przed 1975 rokiem pojawiały się gry w których sterowało się statkami kosmicznymi czy czołgami, które pozbawione były ,,widocznej” przemocy i krwi. Producenci dalecy byli od ukazywania w grach scen, w których człowiek robi krzywdę innemu człowiekowi. Co ciekawe, ogromny wpływ na gatunek miała produkcja od Atari….Tank. Dlaczego? ponieważ była to pierwsza tego typu gra, która pozwoliła na pojedynek dwóch graczy!

Run’N’Gun w liczbach. Publikacja na 500 stronach przedstawia dziesiątki produkcji szeregując je według dekad: 1980-1989, 1990-1999,2000-2009,2010-2019,2020-2023.

80 maszyn, a wśród nich Playstation 1, NES, Commodore Amiga, Sharp MZ, Atari 2600, Sega Dreamcast a nawet system Android i gry, które po prostu pojawiły się w ,,necie”.

Pomimo, że Bitmap Books nie użyczyło mi fizycznej wersji, patrząc na skład publikacji i mając w rękach Almanach od naszego Wydawnictwa Gamebook, jestem pewien, że Run’N’Gun prezentuje bardzo wysoki poziom zarówno papieru jak i druku.

Dodaj komentarz