Czerwony płaszcz, białe włosy, ogromny miecz przyczepiony do pleców, dwie giwery o dźwięcznych imionach Ebony i Ivory. Wiadomo o kogo chodzi? No jasne!
Dante oraz jego brat bliźniak Vergil, byli dziećmi demona Spardy oraz ludzkiej kobiety Evy. Przez pierwsze lata swojego życia, dzieci nie wiedziały, że ich ojciec jest demonem. Od najmłodszych lat zarówno Dante jak i Vergil byli trenowani przez ojca. W wieku 8 lat Dante oraz Vergil otrzymali od swojej matki dwa wisiorki tworzące perfekcyjny amulet.
W późniejszych latach dochodzi do następujących po sobie tragedii. Z niewyjaśnionych przyczyn umiera Sparda. Następnie dochodzi do ataku demonów na dom rodziny, w wyniku którego ginie matka dzieci, zaś Dante i Vergil zostają rozdzieleni.
Od tego momentu celami Dante jest kontynowanie dzieła ojca, tj. walka z demonami oraz pomszczenie matki.
W związku z ogromnym sukcesem Resident Evil, Capcom wpadł na pomysł, żeby do świata RE wrzucić kolejne postaci. Padło na niejakiego Tony’ego Redgrave’a z zawodu policjanta. Jak zwrócicie uwagę na nazwisko, zdacie sobie sprawę jak bardzo podobne jest do głównego bohatera RE Chrisa Redfielda. Refield/Redgrave? Serio?. Na szczęście porzucono ten durnowaty pomysł.
Chcąc stworzyć bardziej widowiskową grę niejaki Hideki Kamyia opierając się na Boskiej Komedii Dante Aligheri przemianował imię głównego bohatera na Dante. Tak naprawdę Dante Aligheri był protoplastą Dantego. Ale nie tylko to zostało zaczerpnięte z Boskiej Komedii. Poemat opowiada o losach artysty, Dantego po zaświatach. Jednym z przewodników poety jest Wergiliusz (Vergil).
Cechy osobowościowe Dantego zostały natomiast zaczerpnięte przez Hideki Kamyia z mangi o tytule: Cobra stworzonej przez Buicha Terasawę.
Osobiście uważam, że pojawienie się Dantego w świecie wirtualnej rozrywki było czymś fantastycznym. Dostaliśmy pewnego siebie zabijakę, który od samego początku miał zasady, co prawda trochę dziwne, ale cały czas się ich trzymał. Jednakże Dante nie byłby tym kim jest teraz gdyby nie umiejscowienie go w odpowiednim świecie i nadanie mu charakterystycznej (prześmiewczość, pastisz, a nawet krindż) maniery.