Kot Kulturalny – 2 Broke Girls (Dwie spłukane dziewczyny).
Ostatnio coraz częściej, zamiast skupić się na najnowszych produkcjach oferowanych przez serwisy streamingowe, sięgam po starsze produkcje. Dotyczy to w szczególności seriali. Zacząłem się zastanawiać dlaczego tak się dzieje. I być może moje zdanie kogoś urazi bądź nie będzie po czyjejś myśli, ale mój mózg chyba nie chce przyjmować LGBTXowej, politycznej, rasowej i ugrzeczniającej poprawności, którą serwują nam streamingi (w szczególności Netflix). Mój mózg już czeka na film biograficzny i Janie Pawle 2, który tak naprawdę był Afroamerykaninem i kleił biblijne rymy w białym habicie na przedmieściach Krakowa.
Wróćmy do wątku głównego. Ostatnio całkiem przypadkiem spojrzałem, że Amazon Prime ma w swojej ofercie serial: Dwie spłukane dziewczyny. Serial, który doskonale pamiętam z czasów, kiedy Comedy Central leciał u nas na ekranie nałogowo przez całe dnie.
2 Broke Girls to serial opowiadający o perypetiach dwóch dziewczyn, Max i Caroline. Max Black to twardo stąpająca po ziemi kobieta z marzeniami otworzenia cukierni z jej fenomenalnymi babeczkami. Natomiast Caroline Channing wychowana w bogactwie, ma przed sobą nie lada wyzwanie: odnaleźć się w świecie pozbawionym blichtru. W pewnym momencie dziewczyny łączy nie tylko ta sama praca w jednej z restauracji na Brooklynie, ale również wspólny cel i marzenie: otworzyć cukiernię!
To co dla mnie jest kluczowe w tym serialu to bezkompromisowość w rozprawianiu się ze stereotypami. Twórcy serialu nie bawią się w kolorowanie utartych schematów. Walą z grubej rury. Dwie spłukane dziewczyny to również fantastycznie rozpisane postaci drugoplanowe. Postać Olega (Jonathan Kite), ukraińskiego imigranta pracującego w kuchni restauracji Williamsburg Diner Brooklyn, w której rozgrywa się większa część serialu, to mały diament całości produkcji.
Oczywiście znajdą się głosy, że ten serial to taki prymityw nie wiele różniący się od Świata Według Bundych czy Świata Według Kiepskich. Jednak będę go bronił, przede wszystkim za to, że w czasach tej całej poprawności (byleby kogoś przypadkowo nie urazić) potrafił wytrzymać w swoich założeniach serialu lekkiego i przyjemnego ale nie aspirującego do dzieła sztuki, żrącego zwoje mózgowe.
A jak to jest z Wami. Kojarzycie serial?