*Minęło już trochę czasu, więc pewne informacje o sobie mogę ujawnić
Gdzieś w roku 2014, kiedy to pracowałem w jednym z Ministerstw jako pracownik Departamentu Kontroli działalności reglamentowanej, miałem przeprowadzić czynności kontrolne jednej z firm, której siedziba mieściła się w Nowym Sączu.
Był piękny letni dzień. Około godziny 14:00 wjeżdżamy do wojewódzka małopolskiego i nagle w naszym wysłużonym, służbowym Passacie bez klimatyzacji, zaczyna buczeć radio. No to myk, zmieniamy stację. Traf chciał, że radio złapało częstotliwość polskiego radia. Nie pamiętam czy była to Jedynka, Dwójka czy Trójka. Ale doskonale zapamiętałem utwór który w tamtym momencie leciał. Był to utwór: Tam na rzece, w aranżacji zespołu Chwila Nieuwagi. O mój Boże, za nic nie mogłem zapomnieć o tym utworze. Marzyłem o tym by zakwaterować się w hotelu, podłączyć laptopa i wyszukać ten utwór.
Następnie zacząłem szukać jakie @Chwila Nieuwagi wypuściła albumy i dlaczego do jasnej ciasnej nie jest tak popularna na popularność jaką zasługują?! Chwila Nieuwagi to w ogóle zespół posiadający niesamowitych muzyków. O wokalu nie wspomnę! Magia!
Miszung (2013), bo tak się nazywa ich drugi album to nie tylko Tam na Rzece i W Niebie. Prozę Świąteczną puszczamy z małżonką co roku. Jest przeurocza! Ale dla mnie mistrzostwem świata, które porusza moje wnętrzności to: Dzwony. To co wyczynia tam kontrabas to jakiś kosmos. To on nadaje temu utworowi tej unikalności! Zdecydowanie polecam całą płytę. Najlepiej usiąść sobie w fotelu, nałożyć słuchawki na uszy i oddać się temu unikalnemu doświadczeniu.
A teraz mała ciekawostka. Jak moja miłość do Chwili Nieuwagi się rozpoczęła, zacząłem poszukiwać pierwszego albumu zespołu (Niepoprawna muzyka). Oczywiście moje poszukiwania spełzły na niczym. Całkowicie spontanicznie odezwałem się do Chwili na FB i zapytałem, czy znają może miejsce, gdzie mogę nabyć tęn krążek. Okazało się, że nigdzie go już nie ma, ale zespół może odstąpić mi jedną sztukę!!! Nie zdajecie sobie sprawy jaki banan miałem na twarzy. Okazało się, że otrzymałem upragnioną płytę a w niej były autografy!!! No przecież to jakaś masakra!
Druga ciekawostka. W tym samym dniu, w którym mój brat obchodził swoje 40te urodziny, Chwila Nieuwagi grała w Warszawie. Z tego co zauważyłem, rzadko się to zdarza…Nie muszę pisać, jak bardzo chciałem być na tym koncercie:)
Obejrzyjcie tę magię :
3 komentarze
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Znam nawet kogoś komu zapewne przypadnie tego typu melodia 😉 Rzucę jej polecajkę.
Wspaniale. Im więcej ludzi zna Chwilę Nieuwagi tym lepiej:)
Ciekawe,ciekawe…wpada w ucho